piątek, 29 czerwca 2018

Bobas lubi wybór - z serii jestem mamą

Samą koncepcję BLW znam z internetu. Mam wrażenie, że książka wkoło powtarzała to samo, że dzieci świetnie sobie radzą z jedzeniem, jak da się im wybór i nie wtrąca. 



Poza tym podobno każde 6 miesięczne dziecko weźmie z ciekawości jedzenie do buzi rączką, bo naśladuje rodziców. Pytanie tylko, czy rodzice jedząc obiad wkładają sobie go rękami do buzi ;-) 

Ponad 200 stron pozytywnych przykładów, ale nie było w niej wątków, co zrobić, jak jednak nie chcą jeść, próbować. Owszem jest mowa, że mleko wystarczy, ale tylko do roku, a co dalej, gdzie znamy przykłady nie jedzenia pokarmów stałych do 2 lat i nie pomaga tutaj BLW. 

Moim zdaniem trochę zapętlona i przereklamowana książka. Nie umywa się do Moje dziecko nie chce jeść Gonzalesa.

Bobas lubi wybór. Twoje dziecko pokocha dobre jedzenie

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Forst skończony! Zerwa, Remigiusz Mróz

Panie Mróz tak Pan mieszał i wodził za nos,że chyba nikt nie wymyśliłby takiego zakończenia serii. Mnóstwo zwrotów akcji, zagadka, osoby wtajemniczone i nie, groźna choroba i do tego tradycyjnie makabryczne morderstwa. Główny bohater bez zmian, nie jest krystaliczny, ma swoje nałogi, a w tej części wyjątkowo staje przed dylematem wyboru ścieżki dobra, bądź zła. Nie jest chyba tajemnicą, że w końcu dowiadujemy się też, co stało się z Olgą.

 


O ile poprzednia część nie wzbudziła mojego zachwytu, bo ani Forsta tam za dużo nie było, ani gór, to końcówka przygód z Forstem była ciekawa i nie mogłam się doczekać kolejnej wolnej chwili na czytanie. 

Ponownie jest to część dla miłośników gór i cieszę się, że ja w tym roku w Tatry nie jadę, bo ze strachem bym przemierzała górskie szlaki. Ponownie zwiedzamy trochę Europę, po trosze, aby wpleść celowość wątków z poprzedniej części.

Jak zawsze na plus wątki historyczne, które niektórych nudzą, ale moim zdaniem warto je wplatać, żeby mieć świadomość, że takie rzeczy się działy w historii.


Zerwa

Remigiusz Mróz

Wydawnictwo Filia

czwartek, 21 czerwca 2018

Witaj lato!

Tegoroczne lato zapowiada się wyjątkowo gorące, również czytelniczo. Ja natomiast będę nadrabiała głównie wiosenne premiery książkowe. Oto, co mam w swojej biblioteczce.



sobota, 16 czerwca 2018

Mocno mnie przytul, Carlos Gonzales - z serii jestem mamą

Idąc za ciosem świetnej książki "Moje dziecko nie chce jeść", zamówiłam kolejną tego samego autora. Przekazuje ważne kwestie, że dzieci są z natury dobre i jeśli chcemy coś dziecku powiedzieć, albo zrobić, zastanówmy się czy to samo byśmy zrobili żonie, mężowi, czy koledze z pracy. Mowa tutaj o krzyku za jakiś "występek", klapsach, zostawianiu samemu w trudnych momentach, w trakcie płaczu. Dzieciom należy się taki sam szacunek jak dorosłym.


Styl pisania bardzo zbliżony do poprzedniej książki, ale przeszkadzało mi na siłę udowadnianie wad badań naukowych innych ekspertów. Sięgnęłam po jego książkę już z pewnym nastawieniem, że nie chcę dzieci wychowywać w atmosferze gróźb, przemocy i kar. Zatem nie potrzebuję dodatkowej, rozbudowanej argumentacji, że jest to złe. 

Bardzo ciekawe były za to analogie do prymitywnych cywilizacji i świata zwierząt. Autor zauważa, że współczesna cywilizacja narzuca sprzeczne z naturą zachowania i wymagania wobec dzieci.

Cieszy mnie fakt, że jako kolejna osoba wskazuje, że tak negowane obecnie przez wszystkich noszenie dzieci na rękach, przyzwyczajanie do noszenia jest tak naprawdę najbliższym naturze sposobem okazania troski i opieki nad dzieckiem. 

Mocno mnie przytul

Carlos Gonzales

Wydawnictwo Mamania

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Czerwony Pająk, Katarzyna Bonda - 800 stron tekstu, czy warto?


Czytając książkę nie możesz się nigdzie spieszyć. Jest to kawał porządnej literatury z fachowym przygotowaniem w każdej z omawianych dziecin, czy to pracy policji, żeglarstwa, czy nurkowania. Nie przefruniesz przez kartki książki, tylko osadzasz się w nich, zagłębiasz na długo, poznajesz postaci, motywy ich działania i przeplatające się losy.
 

Nie ma tu miejsca na przypadki, nie ma mowy o odpłynięciu myślami w inne rejony. Czerwony Pająk wymaga skupienia i bycia tu i teraz z opisywaną historią. Jestem pod wielkim wrażeniem. Okularnik to mój numer 1 z serii, do teraz.... Czerwony Pająk to mistrzowskie domknięcie serii z Saszą Załuską.
 
Książka jest pełna niespodzianek już od początku. Poznajemy przeszłość Saszy i wydarzenia, które doprowadziły ją do profesji profilerki. Losy bohaterów z tejże przeszłości niejednokrotnie się przeplatają i plączą, tak, że nie jesteśmy pewni kto był kim w tej układance. Nie brakuje w niej zagadek, mafijnych porachunków, tajemniczych postaci pociągających za sznurki. Książka jest również pełna zwyczajnych ludzkich błędów, nietrafionych wyborów, które rzutują na całe życie. Jest w niej również miłość, nie tylko matczyna do porwanej córki, ale również miłość kochanków, którzy zrobią dla siebie wszystko, albo będą się nienawidzić i szukać zemsty.
 
Pisałam, że to moja prywatna premiera roku, powiem więcej to może być moja książka roku! Gratulacje Katarzyna Bonda, warto było czekać i nie dziwię się już, że napisanie takiej książki zajmuje tyle czasu. Szkoda trochę, że to już koniec…
 
Za lekturę dziękuję wydawnictwu MUZA. 

Zapraszam na bloga na recenzję pozostałych części serii (klik).

Czerwony Pająk

Katarzyna Bonda

Wydawnictwo MUZA


poniedziałek, 4 czerwca 2018

Okruch, Anna Ficner-Ogonowska

Piękna jest ta książka! Opowieść jest pogodna, ciepła i wzruszająca. Nie sądziłam, że taka będzie moja opinia, a jednak. Pierwsze strony książki i myślę o nieee, znowu sztampowa historia miłosna: niezwykłe wydarzenie łączy ludzi spotka ich kilka przeciwności losu, rozejdą się, zejdą i będą żyli długo i szczęśliwie. Nie tym razem! 



W tej historii miłość jest piękna, trwała,spotyka problemy, ale nie są to dylematy zakochanych. Autorka wplątała w opowieść tajemnice rodzinne sprzed lat. Nie przeszkadzało mi nawet to, że można się domyśleć w połowie książki o czym mowa. Ujawnienie tajemnic, nawet tych których się domyślamy podniosły emocje w książce do maksimum.

Świetny zabieg z narracją matki głównego bohatera. Spojrzenie z drugiej strony, kobiety z bagażem życiowych doświadczeń dało pełniejszy obraz rodziny.

Jedyne czego nie rozumiem to wydarzenia kończące książkę, zupełnie oderwane od tematyki opowieści, bo wcześniej książka nie odnosiła się do wydarzeń polityczno-społecznych wcale. 



Okruch