Jojo Moyes "We wspólnym rytmie" od Między słowami.
Poległam... pokonał mnie koń... nie sądziłam, że będę w stanie tak się zawieść na powieści Jojo Moyes. Zupełnie zbędne opisy tresury koni, rozbudowana opieka nad nimi, a gdzieś między tym dwie zagubione bohaterki, jedna młodziutka dziewczyna, a druga kobieta z przeszłością. Jak żal, że to jednak zwierze przejęło książkę. Nie byłam w stanie doczytać do końca, a takich książek mam niewiele w dorobku.
Poległam... pokonał mnie koń... nie sądziłam, że będę w stanie tak się zawieść na powieści Jojo Moyes. Zupełnie zbędne opisy tresury koni, rozbudowana opieka nad nimi, a gdzieś między tym dwie zagubione bohaterki, jedna młodziutka dziewczyna, a druga kobieta z przeszłością. Jak żal, że to jednak zwierze przejęło książkę. Nie byłam w stanie doczytać do końca, a takich książek mam niewiele w dorobku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz