Żona na pełen etat, Agata Przybyłek
Hmmm trafiła do mnie
przypadkiem i przeczytałam nie wiedząc, że były poprzednie części i
książka jest nudna. Myślałam, że odłożę ją, bo dylematy mężatki o której
plotkuje całe miasteczko nie porywają. Niektóre z wątków nie zostały
rozwinięte, tak rzucone w świat w momencie, gdy nic się nie działo. Być
może to spokojne domknięcie jakiś wielkich i ekscytujących przeżyć z
poprzednich części. Trochę zabawna, ale ogólnie mnie nie porwała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz