czwartek, 17 maja 2018

"Żona na pełen etat"

Żona na pełen etat, Agata Przybyłek
Hmmm trafiła do mnie przypadkiem i przeczytałam nie wiedząc, że były poprzednie części i książka jest nudna. Myślałam, że odłożę ją, bo dylematy mężatki o której plotkuje całe miasteczko nie porywają. Niektóre z wątków nie zostały rozwinięte, tak rzucone w świat w momencie, gdy nic się nie działo. Być może to spokojne domknięcie jakiś wielkich i ekscytujących przeżyć z poprzednich części. Trochę zabawna, ale ogólnie mnie nie porwała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz