W leśnej gęstwinie przykrytej śniegiem znajduje się pensjonat, w którym można po trochu rozliczyć się ze swoim życiem, ale również odnaleźć jego sens i odkryć co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Pensjonat pod Świerkiem to zestaw opowiadań stanowiących niezmiennie, w przypadku książek świątecznych, cudowne umilenie przygotowań przed Bożym Narodzeniem, ale również powód do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad sobą, bo możemy w bohaterach odnaleźć cząstkę siebie.
Zwykle w zbiorach jest tak, że nie które z opowiadań są lepsze, a nie które gorsze, albo po prostu nie skierowane do nas we właściwym czasie.
Pensjonat pod Świerkiem to zestaw opowiadań stanowiących niezmiennie, w przypadku książek świątecznych, cudowne umilenie przygotowań przed Bożym Narodzeniem, ale również powód do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad sobą, bo możemy w bohaterach odnaleźć cząstkę siebie.
Zwykle w zbiorach jest tak, że nie które z opowiadań są lepsze, a nie które gorsze, albo po prostu nie skierowane do nas we właściwym czasie.
Książka ta nie jest to jednak zupełnie typowy zestaw opowiadań świątecznych. Do magicznego świata
Świąt Bożego Narodzenia wkracza też zbrodnia. Przyznam, że pierwszy raz
ktoś zmącił ten czas przelewając krew i właśnie te opowiadania uznam za najlepsze, bo kompletnie mnie zaskoczyły.
Polecam, bo jest to najlepsza z dotychczasowych książek świątecznych w tym roku.
Polecam, bo jest to najlepsza z dotychczasowych książek świątecznych w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz