Według mojej znajomej e-booki to nie książki…więc ja nie czytam książek
Od kiedy św. Mikołaj obdarował mnie czytnikiem książek, większość pozycji w mojej kolekcji to e-booki. Kindle zawładnął moim czytelniczym światem. Na początku zachłysnęłam się możliwością posiadania tylu książek i nie wiedziałam, którą czytać najpierw, zaczynałam kilka jednocześnie, bo przecież... mam je ze sobą i mogę! Z czasem ogarnęłam moją elektroniczną bibliotekę i sukcesywnie dorzucam tam wyczekane perełki.
Książki elektroniczne to pozycja dla leniuchów , którym nie chce się odwiedzać księgarń, odbierać paczek, ale przede wszystkim opcja dla osób, które kochają książki, ale mają ograniczony metraż mieszkania.
Inne zalety, które wymieniają moi czytelnicy na FB:
- świetna opcja dla Polaków mieszkających zagranicą, zamawiają online i mają natychmiast u siebie,
- nieograniczona ilość książek, które można wziąć ze sobą na urlop,
- czytnik jest lekki i mieści się w każdej torebce,
- czytanie w ciemności, bo czytniki mają podświetlenie.
Co wolicie – tradycyjną papierową książkę, czy e-booka?
e-booka! e-booka! e-booka :D
OdpowiedzUsuńNa wakacjach zawsze mam w plecaku mój czytnik e-book. Kiedy jadę, czy to autokarem, czy pociągiem ustawiam większą czcionkę i wstrząsy pojazdu już mi nie przeszkadzają. Mogę oddać się bezgranicznie ciekawej lekturze. W zwykłej książce nie dało by się tak zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPolecam e-book, do pracy, do szkoły, w autobusie i w domu.
OdpowiedzUsuń