poniedziałek, 9 lipca 2018

Kości proroka - czy udał się mix krymianalno-obyczajowo-historyczny?

Wielka niewiadoma i wielka niespodzianka. Książka nietypowa i zaskakująca. Ponownie zbrodnia w wydaniu Ałbeny Grabowskiej, tym razem głęboko osadzona w religii oraz historii i to tej sprzed setek, a nawet dwóch tysięcy lat. Do tego wszystkiego mamy też elementy powieści obyczajowej.

Akcja skacze pomiędzy I, XII i XXI wiekiem i co więcej łączy się ze sobą w zaskakujący sposób. Punktem wyjścia jest morderstwo. Bohaterowie to Chrystus, Jan Chrzciciel, apostołowie, ale też odłamy wiary, o których nie słyszałam, a które istniały i walczyły o swoje racje po ukrzyżowaniu Jezusa. Współczesna bohaterka to młoda kobieta, konsultantka w policji, z zagmatwaną relacją rodzinną i po zawodzie miłosnym.

 
 

Historia nie jest sztampowa i autorka postarała się bardzo, aby morderstwo współcześnie dokonane miało związek z prorokiem sprzed setek lat. Zostało to opisane w bogatej narracji, z mnóstwem postaci i szczegółów, co więcej mających w dużej mierze odzwierciedlenie w faktach historycznych.

Wnikanie głęboko w psychikę postaci to wyznacznik książek autorki. Tym razem mamy trochę mniej psychologii, ale i tak dość dogłębnie poznajemy myśli bohaterów, powody ich postępowania i pokusy, które powodują dlaczego dokonują określonych wyborów.

Duży plus na opis Bułgarii, pokazanie nam namiastki życia i sytuacji w miasteczku. Jest to trochę inny obraz niż znanych z katalogów turystycznych miejscowości wypoczynkowych. Przeczytałam wszystko Pani Ałbeny, ale zawsze omijałam książkę
„Tam gdzie urodził się Orfeusz”, bo wydawało mi się, że to nie dla mnie. Po lekturze Kości proroka zmieniam zdanie i z chęcią poznam Bułgarię bliżej.

Kości proroka

Ałbena Grabowska

Wydawnictwo Marginesy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz