poniedziałek, 23 lipca 2018

Przesilenie, czyli ponownie szeptuchy i kwiat paproci

Mam problem z tą serią i nie uległ on zmianie. Najsłabsza część tych książek to wszystkie opisy relacji głównych bohaterów Gosi i Mieszka. Nie porywa mnie to uczucie, są w tym nudni i nijacy. 

Niezmiennie największa zaleta książki to słowiańscy bogowie i tradycyjne zwyczaje. Przygotowania do obchodów ważnych świąt, ich przebieg, magia, duchy, upiry to jest magnes tej opowieści. 


 
Jak już przebolałam rozterki miłosne, które mam wrażenie ciągnęły się do połowy książki, zaczęło się coś dziać i tutaj już pokłon autorce za świetną wyobraźnie i domknięcie wątków pochodzenia i znaczenia Gosi w Bielinach. Niezmiennie spotykamy też bogów oraz poznajemy sekretne zaklęcia szeptuchy.

Mamy tutaj świetnie legendy powstania świata, stworzenia bogów, Juraty pilnującej Bałtyku oraz postaci spaleńca, dziadów. Na takie elementy czekałam i to właśnie z ich powodu zaglądałam do każdej kolejnej części szeptuchowej.

Polecam tą serię, bo autorka przemyca tutaj naszą słowiańską przeszłość i zwyczaje, ale z przymrużeniem oka należy traktować wątki miłosne.


Przesilenie

Cykl: Kwiat paproci (tom 4)

Wydawnictwo W.A.B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz