Spotykamy się z Chyłką i Zordonem po raz ósmy. Sięgając po kolejne tomy zawsze miałam nadzieję na ciekawy proces z zagadką w tle. Kontratyp jest to jednak kolejna po Oskarżeniu słaba cześć z cyklu. Wydarzyło się to czego się obawiałam...
Sprawy
klientów schodzą na drugi plan, w sądzie bohaterowie pojawiają się
tylko raz, wątki prywatne wychodzą na pierwszy plan i mamy książkę
obyczajowo-przygodową.
Chyłka bez przygotowania jedzie w Himalaje i zdradzając szczegóły wychodzi z tego bez szwanku. Moja wyobraźnia jest chyba jednak za mała na tego typu opowieść. Po świetnym Testamencie liczyłam na powrót do korzeni. Tymczasem w tle "wycieczki w góry" jedynie majaczy sprawa alpinistki, pojedyncze spotkanie z prokuratorem, czy proces.
Pewnie większość miłośników i przeciwników sięgnie po Kontratyp i kolejne części, ale mam postulat. Serio prawnicza wróć na wokandę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz